sobota, 5 listopada 2022

Prawo i sądy w czasach najstarszych cywilizacji

Wraz z powstaniem najstarszych struktur państwowych na Bliskim Wschodzie i w Egipcie i komasacją wielkich mas ludności w miastach, pojawiła się konieczność dopilnowania publicznego porządku, rozstrzygania sporów i wymierzania sprawiedliwości na skalę większą, niż to miało miejsce w dawnych wioskach rolniczych, albo w mobilnych społecznościach łowców i zbieraczy.

Małe, pradziejowe społeczności miały swoje, nieraz brutalne sposoby narzucania zasad i reguł swoim członkom. W małej zbieracko-łowieckiej grupie, albo niewielkiej wiosce pierwszych rolników trudno było ukryć przestępstwo, albo wykroczenie przeciwko ustalonym zasadom przed członkami tej samej społeczności. Badania Bronisława Malinowskiego na Wyspach Trobrianda wykazały, że życie miejscowych było zdominowane przez sztywne, zwyczajowe prawo. Nie było w żadnym razie nieskrępowaną idyllą. Każdy musi wypełniać nieraz uciążliwe zobowiązania na rzecz swojej grupy. Prawa własności są ściśle określone: „(...) W Melanezji istnieje złożony i skomplikowany system korzystania z tytułu własności, który w żadnym wypadku nie przybiera charakteru „socjalizmu“ czy „komunizmu“. Z równym powodzeniem „imprezą komunistyczną“ możnaby nazwać współczesną spółkę akcyjną. (...)”. Gospodarka zbudowana jest na systemie wzajemnych zobowiązań, takich jak wymiana jarzyn i ryb pomiędzy rybakami z wybrzeża i mieszkańcami wiosek w głębi lądu. Podstawą życia społecznego jest wzajemność zobowiązań. Złamanie zobowiązań oznaczało brak wzajemności. Ludzie pierwotni skrupulatnie odnotowują w pamięci wartość zobowiązań i baczą na swoją korzyść, by nie być pokrzywdzeni przy wymianie. Podstawowa zasada życia społecznego zawiera w łacińskich słowach do ut des – daję, byś dał. Mimo, że nie istnieje tu spisany kodeks prawny, złamanie tej zasady zawsze pociąga za sobą bolesne sankcje. Właściciel łodzi rybackiej nie może pokrzywdzić lub oszukać członków swojej załogi, bo nie mógłby liczyć na ich współpracę przy połowie. Nie znaczy to, że ludzie pierwotni są zawsze uczciwi i przestrzegają zwyczajowego prawa. Kiedy mają taką możliwość, unikają spełniania zobowiązań, gdy wiedzą, że mogą uniknąć także konsekwencji takiego postępowania. W wielu przypadkach omijanie prawa staje się sposobem życia. Ambicja i próżność są częstymi przyczynami łamania zwyczajowych praw. Malinowski zauważył, że niepisane reguły rządzą społecznym i indywidualnym życiem Trobriandczyków. Spory są rozwiązywane na drodze publicznych kłótni i otwartej wymiany zarzutów. Ściganie przestępstw i egzekwowanie norm należy zwykle do wodza plemiennego. Wódz ma prawo wygnać osobę, która popełniła poważne wykroczenie. Wielką rolę w strzeżeniu porządku społecznego spełniają czarownicy. Tubylcy wierzą w magię i jej złowrogie skutki, więc czarownik ma moc wymierzania kar. Nacisk społeczeństwa często zmusza winowajców do popełnienia samobójstwa. W razie zabójstwa najbliżsi krewni ofiary są zobowiązania do wywarcia krwawej zemsty na mordercy, ale praktykuje się także wypłatę okupu rodzinie zamordowanego. Mimo to cały czas zdarzają się przypadki omijania i łamania prawa, a nawet całkowitego ignorowania reguł.

Kiedy powstały pierwsze miasta i zurbanizowane cywilizacje, potrzeby związane z utrzymywaniem porządku i egzekwowaniem reguł stały się szczególnie palące. Władcy pierwszych państw odnaleźli się w roli gwarantów sprawiedliwości i stali się źródłem prawa dla swoich poddanych. Bez prawa i sądów pierwsze organizmy państwowe nie mogłyby funkcjonować. Prawo miało z jednej strony zapewniać służący wszystkim porządek społeczny, a z drugiej strzec interesów rządzącej elity. Władza sądzenia i karania winowajców była jedną z podstawowych prerogatyw władców. Proklamując pierwsze prawa królowie odwoływali się do bóstw, które, jak wierzono, były gwarantami sprawiedliwości. Bogowie mieli wskazywać winnych i karać krzywoprzysięzców. Mimo to, możliwości wczesnych państw w zakresie ścigania i wykrywania przestępstw były mocno ograniczone. Właśnie z tego powodu wymierzane kary były bardzo brutalne i dziś wydają się niewspółmiernie do winy. Miały one zasiać strach w sercach potencjalnych winowajców. W tym sensie surowe kary były wyrazem słabości władz państwowych, a nie ich siły. Z tego samego powodu rezydencje egipskich elit w czasach Nowego Państwa były otaczane grubymi murami. Domy miały nieraz tylko jedno, strzeżone wejście i nie posiadały okien. Mieszkańcy obawiali się bowiem kradzieży i napadów. Mury otaczały także pałace, świątynie i magazyny. Królowie ustalali prawa i kazali poddanym wierzyć, że czynią to z inspiracji bóstw. Hammurabi wydając swój słynny kodeks utrzymywał, że uczynił to na rozkaz boga Słońca Szamasza i boga powietrza Enlila. Nie oznacza to, że władcy chcieli kontrolować całe sądownictwo i odgórnie narzucać wszelkie regulacje. Często zdawali się na działanie lokalnych instytucji i małych grup społecznych. Królowie popierali rozwiązywanie sporów przez rodziny, gildie i organizacje lokalne, które posiadały swoje wewnętrzne sądy. W Chinach za czasów dynastii Zhou (1046-256 przed Chr.) ta autonomia była najdalej posunięta -  przywódcy rodów mogli skazywać swoich krewnych nawet na śmierć i nikt nie musiał tych wyroków zatwierdzać. Zazwyczaj władcy pozastawiali dla siebie prawo ostatecznego głosu w sprawie wyroków i apelacji. W sprawach, w których obwinionym groziła kara śmierci, sądy sprawowali królewscy urzędnicy, a nieraz i sam monarcha. W rozległych państwach lokalni urzędnicy wydawali wyroki w imieniu króla.

Wszystkie wczesne cywilizacje posiadały funkcjonujące systemy sądów. Sędziowie lub specjalne zgromadzenia orzekały o winie i ferowały wyroki w różnych sprawach. Podstawowe, najniższe w hierarchii sądy były związane z lokalnymi wspólnotami: wioskami, miasteczkami, rodzinami, czy dzielnicami. Ważniejsze sądy funkcjonowały w miastach (zwłaszcza w stolicach) i przy pałacach. Sędziowie rekrutowali się spośród zwykłych mieszkańców (w przypadku mniejszych sądów), lub spośród zamożnych członków elity (w ważniejszych sądach). W Mezopotamii najprostszy sąd tworzyli ławnicy pochodzący z danej wioski lub dzielnicy miasta. Przewodniczył im sołtys lub burmistrz. Pałac królewski uważał te osoby za odpowiedzialne za spokój i porządek publiczny w wymiarze lokalnym. Burmistrzowie i ławnicy odpowiadali za nierozwiązane sprawy rabunków i morderstw, oraz za wszelkie zakłócenia porządku publicznego na podlegającym im terenie. To oni prowadzili dochodzenia w sprawie przestępstw i rozstrzygali spory mieszkańców. Od ich wyroków można było się odwoływać, szukając sprawiedliwości w ważniejszych sądach. W Egipcie wiejskie rady rozstrzygały sprawy rozwodowe, spory własnościowe i rozwiązywały wewnętrzne konflikty pomiędzy mieszkańcami. Przynajmniej niektórym z tych rad-sądów towarzyszyli skrybowie związani z centralną administracją. Tworzyli oni protokoły procesowe i doradzali ławnikom, wykorzystując swoje wykształcenie i znajomość prawa. Na najniższym poziomie sędziowie i ławnicy nie byli profesjonalistami. O wyroku decydowała często opinia, a nawet nastrój ławników. Taka sytuacja otwierała rzecz jasna pole dla wielu manipulacji. W egipskich sądach postępowania dotyczące własności i spadków toczyły się nieraz przez dziesięcioleci a nawet pokolenia. Długi czas postępowań nie jest zatem jedynie plagą czasów nam współczesnych. Dużo szybciej procedowano w ważniejszych, centralnych sądach związanych z pałacami i administracją. Tu wyroki były szybkie i nieraz bardzo arbitralne, zgodne z interesem i zamysłami władz. Kary wymierzane przez te sądy były generalnie surowsze, niż te wyznaczane przez sądy lokalne. Tutejsi sędziowie doskonale znali prawa. W Mezopotamii sprawy, które nie mogły być rozstrzygnięte przez lokalne sądy ławników przechodziły pod jurysdykcję rad miejskich (szczególnie w miastach-państwach). Grupa licząca najczęściej siedmiu radnych-sędziów obradowała w świątyni lub w siedzibie zgromadzenia miejskiego. Najwyższą instytucją sądowniczą był sąd, na czele którego stał sam król. Był on ostateczną instancją odwoławczą. Najcięższe sprawy kryminalne i te o charakterze politycznym sądził królewski trybunał. Rozprawy były prowadzone przez sędziów, którzy wysłuchiwali świadków, oceniali wagę dowodów, wykonywali prawne i administracyjne decyzje, wymierzali kary i starali się rozwiązywać spory. Sprawy rozstrzygało najczęściej kolegium kilku sędziów (rzadziej jeden sędzia). W sądach o wyższej randze pracowali także woźni, strażnicy, stróże więzień i kaci. Praktyka sądowa odzwierciedlała potrzeby elity i administracji zhierarchizowanych społeczeństw. To władza, a nie opinia publiczna miała największy wpływ na wydawane werdykty. Aby sądy działały niezbędni byli skrybowie, którzy mogli odczytywać pisemne dowody, przytaczać spisane prawa i precedensowe wyroki, oraz spisywać protokoły. Niekiedy dopuszczano, by krewni i przyjaciele pozwanych bronili ich i reprezentowali w sądzie, ale profesjonalni obrońcy pojawili się dużo później, w cywilizacji greckiej i rzymskiej. Świadkom i podsądnym kazano składać obwarowane klątwami i karami przysięgi, by potwierdzić prawdziwość ich słów. Przysięgano na bóstwa i na imię panującego króla. W sprawach szczególnie poważnych stosowano tzw. ordalia, czyli próby, które miały (jak wierzono w sposób nadprzyrodzony) wykazać, czy świadkowie i oskarżeni mówią prawdę, czy też kłamią. W Mezopotamii podsądnym kazano czasem pić wywar z trującej kory drzewa. Ordalia stosowano niekiedy w sprawach dotyczących długów i praw własności majątku (zwłaszcza w czasach imperium akadyjskiego). W Egipcie bardzo popularne były wyrocznie. Wiejscy ławnicy konsultowali się często z wyrocznią (a nawet posągiem) lokalnego bóstwa w sprawach winy lub niewinności pociągniętych przed sąd ludzi. Ktoś, kto poruszał niestabilną rzeźbą, mógł łatwo zasymulować odpowiedź, której znakiem mogło być pochylenie posągu, lub jego nieznaczny ruch. W Mezopotamii ordalia w sprawach biznesowych szybko wyszły z użycia, kiedy zapis transakcji i sporządzanie dokumentów dotyczących interesów stało się standardem. Zapisy dotyczące interesów i własności stały się powszechnie używanymi w sądach dowodami. Kary wymierzane za poszczególne przestępstwa były stosunkowo surowe. Za zdradę, morderstwo i czarnoksięstwo karano śmiercią. Z biegiem czasu kary za kradzieże i oszustwa stawały się coraz bardziej dotkliwe. Kary śmierci, okaleczenia, konfiskaty majątku, czy wygnania były na porządku dziennym. W Mezopotamii śmiercią karano morderstwo człowieka wolnego, porwanie, przetrzymywanie zbiegłych niewolników i paserstwo. Rabunek, kazirodztwo i uszkodzenie ciała karano śmiercią, okaleczeniem lub wygnaniem i grzywną. W Egipcie przestępców ścinano, wbijano na pal, topiono, okaleczano, lub wysyłano do prac przymusowych. Świętokradców palono żywcem.

Mezopotamskie prawo było bardzo szczegółowe i wyspecjalizowane, jeśli chodzi o kwestie biznesowe, ekonomiczne i sprawy własnościowe. Prawo egipskie bardzo szczegółowo rozpatrywało sprawy przestępstw przeciw królowi i wykroczeń podatkowych. Sumeryjski reformator z miasta Lagasz, Uruinimgina (XXIV w. przed Chr.) próbował uporządkować stan prawny swego ojczystego grodu, mimo braku jakichkolwiek skodyfikowanych regulacji. Usiłował walczyć z korupcją i nadużyciami prawa. Starał się chronić ludność miasta przed nadużyciami możnych. Jednocześnie ziemię skonfiskowaną kapłanom, którzy zostali ukarani za przestępstwa przekazał swojej zonie Szagszag, która miała nią teraz zarządzać. Uruinimgina zakazał poliandrii, dość powszechnej dotąd w Sumerze. Kobiety, które utrzymywały przy sobie wielu mężów miały być skazane na ukamienowanie. Zdrada męża przez żonę miała być karana wybiciem zębów rozpaloną cegłą. Urukagina ukrócił praktyki korupcyjne, uporządkował płace i zapobiegł wyzyskiwaniu dochodów świątyń przez pałac królewski. Dokument dotyczący jego reform, zachowany na glinianym stożku, jest czasem nazywany prekursorem wszystkich kodeksów prawnych.

 Najstarszym znanym nam kodeksem prawnym jest zbiór praw Urnammu, sumeryjskiego władcy III dynastii z Ur, który panował pod koniec III tys. przed Chr.

Król Urnammu był twórcą imperium III dynastii. Opanował cały kraj Sumeru i Akadu (południową Mezopotamię) i wygnał z niego gutejskich najeźdźców. Zniszczony Sumer powoli się odbudowywał, a biurokratyczna, kontrolująca produkcję struktura imperialna miała dopiero powstać. Trzeba było uporządkować sprawy w kraju i przywrócić porządek społeczny. Król obmyślił zatem wydanie kodeksu prawnego, który nie tylko usprawniłby system zarządzania krajem i usunął najboleśniejsze patologie, ale także podniósłby na wyższy poziom wymiar sprawiedliwości. Kodeks Urnammu przewidywał za różne lżejsze przestępstwa głównie kary pieniężne:

„(...) § 2 Jeśli obywatel niewolnicę innego obywatela, która była dziewicą, siłą dziewictwa pozbawił, człowiek ten 5 szekli srebra zapłaci.

§ 10 Jeżeli obywatel kobietę zamężną o leżenie na łonie oskarżył, (a) rzeka oczyściła ją, człowiek, który ją oskarżył 1/3 miny srebra zapłaci.

§ 16 Jeśli [obywatel obywatelowi] [podczas] bójki [rękę ?] albo nogę złamał, 10 szekli srebra zapłaci.

§ 17 Jeśli obywatel obywatela bronią uderzył (i) kość mu złamał, 1 minę srebra zapłaci.

§ 18 Jeśli obywatel obywatelowi ostrym narzędziem (?) nos obciął, 2/3 miny srebra zapłaci. (...)”

Karę grzywny wymierzano za pobicie i uszkodzenie ciała, a także za fałszywe zeznania i krzywoprzysięstwo:

„(...) § 3 4 Jeśli obywatel wystąpił jako świadek (i) krzywoprzysiężcą się okazał, 15 szekli srebra zapłaci.

§ 3 5 Jeśli obywatel jako świadek wystąpił (lecz) od przysięgi się uchylił, tyle o ile chodzi w procesie zapłaci. (...)”

Jak widać, kary za przestępstwa, które dziś uznalibyśmy za ciężkie, ograniczały się do dotkliwej niekiedy grzywny. Za 19 szekli srebra można było nabyć w tych czasach aż 11 560  sila srebra (czyli około 12 tys. litrów srebra). Kara za krzywoprzysięstwo była zatem bardzo poważnym obciążeniem finansowym. 1 mina to ok. 0,57 kg srebra, a więc również sporo. Złamanie komuś kości było zatem kosztowne. Karano także niesłuszne spowodowanie czyjegoś pobytu w więzieniu:

„(...) Jeśli obywatel niesłusznie pozbawił jakąś osobę wolności i tamten człowiek musiał siedzieć w więzieniu, 15 szekli srebra zapłaci. (...)”

W Kodeksie Urnammu brak stosowanego później dość powszechnie prawa talionu („oko za oko, ząb za ząb”). Były jednak przestępstwa, które nawet ten stosunkowo łagodny w wymowie swoich paragrafów kodeks bezwzględnie karał śmiercią:

„(...) § 1 Jeśli obywatel popełnił morderstwo, obywatel ten będzie zabity.

§ 2 Jeśli obywatel dokonał rozboju, będzie zabity.

§ 6 Jeżeli obywatel kobietę zamężną, której małżeństwo nie zostało jeszcze skonsumowane, używając przemocy, pozbawił dziewictwa, mężczyznę tego zabiją. (...)”.

W prologu do swego zbioru praw Urnammu podkreślał swój wkład w bezpieczeństwo i pomyślność kraju, oraz dobrobyt jego mieszkańców. Utrzymywał, że uwolnił ich od wyzysku, bezprawnej niewoli, wprowadził standardowe miary i bronił przed krzywdą sieroty i wdowy. Kodeks miał ustanawiać „sprawiedliwość i słuszność” i przynosić „wolność”. Na pewno w dużym stopniu były to stwierdzenia propagandowe, typowe dla bliskowschodnich władców starożytności. Na pewno król musiał w jakimś stopniu uporządkować sytuację w kraju zgnębionym przez gutejskich okupantów. Choć Kodeks Urnammu zachował się jedynie we fragmentach, do dziś pozostaje on jednym z najstarszych najdawniejszych pomników prawa.

Już po upadku wielkiego państwa III dynastii z Ur powstał sumeryjski Kodeks Lipitisztara, władcy miasta Isin (1870-1860 przed Chr.), który opanował  większą część południowej Mezopotamii. Język sumeryjski nie był już wówczas na ogół używany w codziennych rozmowach i stawał się językiem martwym. Kodeks, tak samo jak prawa Urnammu preferował kary grzywny za pomniejsze przestępstwa:

„(...) § 9 Jeżeli obywatel do sadu czyjego wszedł i został tam schwytany na kradzieży, 10 szekli srebra zapłaci.

§ 10 Jeśli obywatel w sadzie czyim drzewo ściął, 1/2 miny srebra zapłaci.

§ 14. Jeśli czyjś niewolnik dał wykup swojemu panu i zostało to udowodnione jego panu dwa razy, niewolnik ten otrzyma wolność.

§ 33 Jeśli obywatel mówi, że córka innego obywatela, która jest jeszcze niezamężna miała stosunek płciowy, gdy zostanie stwierdzone, że nie miała stosunku płciowego, zapłaci 10 szekli srebra.

§ 35 Jeśli ktoś wynajął wołu i okaleczył jego oko, zapłaci połowę jego ceny.

§ 36 Jeśli ktoś wynajął wołu i złamał jego róg, zapłaci jedną czwartą jego ceny (...)”

Kodeks regulował także sprawy stosunków rodzinnych:

„(...) § 4 Jeśli (ktoś) swemu ojcu i swojej matce powiedział: „Nie jesteś moim ojcem, nie jesteś moją matką", dom, pole, ogród, niewolników i inne mienie utraci i tego syna za pełną cenę się sprzeda. Jego ojciec i jego matka powiedzą mu: „Nie jesteś naszym synem" z pobliża domu odejdzie. 

§5 Jeśli jego ojciec i jego matka (powiedzieli): „Nie jesteś naszym synem", opuści ojciec dom w mieście.

§ 25 Jeśli mężczyzna poślubił kobietę i urodziła mu ona dzieci, a te dzieci żyją, i niewolnica również urodziła dzieci dla swego pana, lecz ten ojciec dał wolność niewolnicy i jej dzieciom, to dzieci niewolnicy nie będą dzielić się majątkiem z dziećmi ich dawnego pana.

§ 27 Jeśli żona mężczyzny nie urodziła mu dzieci, lecz nierządnica z publicznego placu urodziła mu dzieci, mężczyzna ten zapewni zboże, olej i ubrania dla tej nierządnicy. Dzieci, które urodziła mężczyźnie nierządnica, będą jego spadkobiercami i dopóki żyje jego żona, dopóty nierządnica nie będzie mieszkała w jednym domu z żoną mężczyzny. (...)”.

Jak jednak wyglądały w praktyce procesy sądowe w miastach starożytnej Mezopotamii? Na glinianych tabliczkach zachowały się ich protokoły. Około 1850 lat przed Chr. w sumeryjskim mieście Nippur rozstrzygnął się proces o morderstwo świątynnego urzędnika imieniem Luinanna. O popełnienie zbrodni została okarżona jego żona. Zachowany protokół tak opisuje rozprawę:

„(...) Nannasig, syn Lusina, Kuenlil, syn Kunanny, balwierz, i Enlilennam, niewolnik Addakalli, ogrodnik, zabili Lułnannę, syna Lugalapindu, niszakku. Gdy Luinanna, syn Lugalapindu, został zabity, zawiadomili oni Nindadę, córkę Luninurty, żonę Luinanny, że jej mąż Luinanna został zgładzony. Nindada, córka Luninurty, nie otworzyła ust, jej wargi pozostały nieme. Ich sprawa została przedłożona w [mieście] Isin królowi i król Urninurta zarządził, by sprawę ich rozpatrzyło „Zgromadzenie” w Nippur. Tam Urgula, syn Lugal... Dudu, ptasznik, Aliellati, niższy urzędnik, Buzu, syn Lusina, Elutu, syn... ea, Szeszkalla, tragarz [?], Lugalkan, ogrodnik, Lugalazida, syn Sinandula, i Szeszkalla, syn Szara... stanęli [przed Zgromadzeniem] i oświadczyli: „Oni, którzy zabili człowieka, nie są warci życia. Ci trzej mężczyźni i ta kobieta winni zostać zabici przed fotelem Luinanny, syna Lugalapindu, niszakku.” [Wówczas] Szu... lilum... urzędnik Ninurty [i] Urbarsin, ogrodnik, stanęli [przed Zgromadzeniem] i oświadczyli: „Zgoda, Że mąż Nindady, córki Luninurty, został zabity, [lecz] cóż uczyniła [?] ta kobieta [?], aby miała być zabita? [Wówczas] członkowie zgromadzenia w Nippur zwrócili się [do nich] i oświadczyli: „Kobieta, której mąż nie zapewniał utrzymania!?] - uznając, że ona znała wrogów jej męża i że [po tym, gdy] jej mąż został zabity, dowiedziała się, Iż jest zabity - czemu nie miała zachować milczenia o nim? Czy to ona [?] jest tym, kto zabił jej męża? Ukaranie tych [?], którzy [zaprawdę] zabili, winno wystarczyć.” Zgodnie z postanowieniem Zgromadzenia w Nippur, Nanna-sig syn Lusina, Kuenlil, syn Kunanny, balwierz, i Enlilennam, niewolnik Addakalli, ogrodnik, zostali przekazani [katu], aby zginęli. [To jest] sprawa rozpatrzona przez Zgromadzenie w Nippur. (...)”.

Zgodnie z wyrokiem zgromadzenia wdowa została uniewinniona od zarzutu morderstwa, a jej oskarżyciele ponieśli śmierć. Całą procedurę przeprowadził sąd przysięgłych składający się z grupy osób. Jak widać, sumeryjska tradycja prawna była w Mezopotamii wciąż żywa nawet wtedy, gdy kraj został zdominowany przez Amorytów i mówiono w nim głównie po akadyjsku.

Amoryckie dynastie wydawały własne zbiory praw, które różniły się od sumeryjskich. Najsłynniejszym z nich jest kodeks króla Babilonu Hammurabiego (1728-1686 przed Chr.), który zjednoczył większą część Mezopotamii w ramach jednego państwa. W prologu do swego zbioru praw Hammurabi przedstawiał się jako wykonawca woli bóstw: „(...) Gdy wzniosły Anu, król Anunnaków (i) Enlil, pan nieba i ziemi, wyznaczający losy kraju, Mardukowi, synowi pierworodnemu boga Ea najwyższą władzę (nad) wszystkimi ludźmi przyznali (i) pośród bóstw Igigi uczynili go największym, (gdy) Babilon imieniem jego wzniosłym nazwali (i) w czterech stronach świata uczynili go panującym i we wnętrzu jego królestwo wieczne, którego podstawy jak niebo i ziemia są ugruntowane, trwale ustanowili; wtedy to (mnie), Hammurabiego, księcia pobożnego, wielbiącego bogów, (aby) sprawiedliwość w kraju zaprowadzić, aby złych i nikczemnych wytracić, aby silny słabego nie krzywdził, aby jak słońce dla czarnogłowych wzejść (i) kraj opromienić, Anu i Enlil, aby o pomyślność ludu troszczyć się imieniem moim nazwali. Hammurabi, pasterz, wybranek Enlila jam (jest); (ten) który gromadzi bogactwa i obfitość, który spełnia wszystko cokolwiek nazwę swą (ma) dla Nippur-Du-ranki, strażnik, gorliwy E-kur. Król mocny, który miastu Eridu przywraca jego pierwotny kształt, który oczyścił obrzędy w E-abzu. Wicher czterech stron świata, który wielkim uczynił imię Babilonu, który cieszy serce Marduka, pana swego, który codziennie stoi (w gotowości) dla E-sagili. Nasienie królestwa, które Sin stworzył, wzbogacający miasto Ur, pokorny, pobożny, przynoszący obfitość wszelaką dla E-gisznugal. Król rozważny, posłuszny Szamaszowi, potężny, który wzmocnił fundamenty Sippar, który przyozdobił zielenią przybytek46 bogini Aji, który określił Ebabbar, będącą jak siedziba niebios. Bohater, który ulitował się nad Larsą, który odnowił Ebabbar Szamasza sojusznika swego. Pan, który daje życie Uruk (i) dostarcza wód obfitości mieszkańcom jego, który podwyższył wierzchołek E-anna, który gromadzi bogactwa dla Anu i Isztar. (...) Gdy Marduk, ład zaprowadzić (wśród) ludu i krajowi dobre obyczaje dać poznać, polecił mi, prawo i sprawiedliwość w usta kraju włożyłem (oraz) dobrobyt ludowi zapewniłem. (...)”. Kodeks miał regulować stosunki pomiędzy poszczególnymi członkami społeczeństwa i pomiędzy trzema jego warstwami: ludźmi wolnymi cieszącymi się pełnią praw (awilum), ludnością zależną i półwolną (muszkenum) i niewolnikami (wardum). Kodeks dotyczył najbardziej palących, codziennych problemów epoki, które należało rozwiązać za pomocą odpowiednich orzeczeń prawnych. Kodeks był surowszy, niż sumeryjskie zbiory praw i wprowadzał prawo równej odpłaty (talionu) za ciężkie przestępstwa. Wywodzi się ono zapewne jeszcze ze zwyczajowego prawa koczowniczych plemion amoryckich. Kodeksy sumeryjskie, tworzone przez (i dla) bogatych mieszkańców miast szafowały karami grzywny. Na ich płacenie było stać zamożnych. Odstraszające kary Kodeksu Hammurabiego były stosowane wobec wszystkich, niezależnie od statusu majątkowego. Były więc wyrazem pewnej równości wolnych obywateli wobec prawa. Kary miały odstraszać od popełniania przestępstw. W Kodeksie widoczna jest przewaga prywatnej własności i bezwzględne egzekwowanie zobowiązań finansowych. Regulował procedury udzielania pożyczek, wypłacania należności, wynajmu i inwestycji finansowych. Zbiór praw Hammurabiego w wielu przypadkach nie wprowadzał nowych regulacji, tylko sankcjonował istniejące od lat praktyki i zwyczaje. Kodeks miał być przede wszystkim wyznacznikiem norm w praktyce sądowej i dokumentem, do którego mogliby się odwołać pokrzywdzeni i potrzebujący. W praktyce było jednak inaczej i sędziowie nadal wydawali wyroki kierując się lokalnymi zwyczajami i uzusami. Praktyka sądownicza w poszczególnych miastach mogła być zatem bardzo zróżnicowana i odbiegała od zaleceń królewskiego kodeksu.

Kodeks Hammurabiego przewidywał karę śmierci za: fałszywe oskarżenie o morderstwo  czary, fałszywe zeznania w sprawie gardłowej, kradzież mienia świątyni lub pałacu królewskiego, paserstwo, porwanie dziecka, przetrzymywanie zbiegłych niewolników, włamanie do czyjegoś domu, rabunek, kradzież, uchylanie się od służby wojskowej:

„(...) § 8 Jeśli obywatel bydło albo owcę, albo osła, albo świnię, albo barkę skradł, a jeśli (było) to boga, albo pałacu, aż po trzydziestokroć to odda; jeżeli było to muszkena po dziesięciokroć to zwróci; jeżeli zaś złodziej tego co trzeba oddać nie ma, zostanie zabity. (...)

§ 22 Jeśli obywatel rabunku dokonał i został złapany, człowiek ten zostanie zabity;

§ 23 Jeżeli rabuś nie zostanie złapany, obywatel obrabowany, o tym, co mu skradziono przed bogiem zaświadczy; miasto lub rabiânum, na terytorium którego lub w okręgu którego rabunku dokonano, wszystko, co mu skradziono, zwróci jemu. (...)

§ 25 Jeśli w domu obywatela pożar wybuchł, a inny obywatel, który go ugasić przyszedł, na dobytek pana domu podniósł swój wzrok i dobytek pana domu wziął, człowiek ów w ogień ten zostanie wrzucony. (...)

§ 34 Jeśli oficer lub podoficer dobytek żołnierza wziął, żołnierza skrzywdził, żołnierza w najem oddał, żołnierza w sądzie możnemu wydał, podarunek króla, żołnierzowi dany zabrał, oficer lub podoficer ten zostanie zabity. (...)”

 Sędziowie, którzy mataczyli w czasie rozpatrywania spraw również byli karani, choć mniej surowo:

„(...) § 5 Jeśli sędzia wyrok wydal66, rozstrzygnięcia dokonał, tabliczkę opieczętowaną sporządził, a następnie wyrok swój zmienił, (zaś) sędziemu temu udowodni się mu zmianę wyroku raz wydanego, (kwotę) roszczenia69, o którą w sprawie w tej chodziło po dwunastokroć da i przed zgromadzeniem z krzesła sędziowskiego jego usunie się go i już nie powróci i razem z sędziami, podczas rozprawy sądowej nie zasiądzie. (...)”.

Istniały także paragrafy biorące w pewnym stopniu w obronę dłużników i dzierżawców:

„(...) § 48 Jeśli obywatelowi, na którym dług oprocentowany ciąży pole jego bóg Adad zalał lub powódź (glebę zeń) uniosła, albo też z braku wody zboże na polu nie wyrosło, w roku tym zboża wierzycielowi swemu nie zwróci, tabliczkę swą zwilży i procentów za rok ten nie da. (...)”

Na ogół jednak długi egzekwowano systematycznie:

„(...) § L Jeśli kupiec zboże lub srebro (na) oprocentowaną pożyczkę dał, za 1 gur, 100 sila zboża zysku weźmie, (a) jeśli srebro (na) oprocentowaną pożyczkę dał, za 1 szekel srebra 1/6 (szekla) i 6 ziaren zysku weźmie.

§ M Jeśli obywatel, który oprocentowaną pożyczkę otrzymał, srebra na (jej) zwrot nie ma (ale) zboże ma, zgodnie z dekretem królewskim [kupiec] jako zysk [swój ile trzeba] zboża weźmie; jeżeli kupiec jako zysku swego (za) 1 gur więcej (niż) 100 sila zboża, albo też (za) [1 szekel srebra] więcej (niż) 1/6 (szekla) i 6 [„ziaren" srebra] zażąda, utraci wszystko, co pożyczył. (...)”.

Kodeks regulował także kwestię zysków i strat spółek zwartych dla prowadzenia wspólnych interesów:

„(...) § U Jeśli obywatel obywatelowi srebro na wspólny interes dał, zyski i straty, które będą przed bogiem po równo podzielą.

§ V = 100 Jeśli kupiec agentowi handlowemu srebro na wydanie i prowadzenie handlu powierzył i z misją wysłał go, a agent handlowy w czasie podróży srebrem sobie powierzonym [obracał], jeżeli tam gdzie przybył, zysk osiągnął, zyski procentowe (od) srebra całego, które wziął, oszacuje oraz dni swoje policzy i kupca swego spłaci;

§ 101 jeżeli tam, gdzie przybył, zysku nie osiągnął, srebro wzięte agent handlowy podwoi i kupcowi odda.

§ 102 Jeśli kupiec agentowi handlowemu srebro na pożyczkę nieoprocentowaną dał i tam gdzie (ten) przybył, straty poniósł, kapitał (wyjściowy) kupcowi zwróci;

§ 103 jeżeli w podróży na drodze jego nieprzyjaciel wszystko, co niósł, odbierze mu; agent handlowy przysięgę na boga wypowie i odejdzie wolny. (...)”

Dość surowo karano oszustwa rozliczeniowe:

„(...) § 108 Jeśli oberżystka jako zapłatę za piwo zboża nie przyjęła, (lecz) według odważnika (zbyt) dużego srebro przyjęła, bądź równowartość piwa względem wartości zboża obniżyła (i) oberżystce tej udowodni się to, do wody wrzuci się ją. (...)”.

Wspomniani w kodeksie wolni obywatele uczestniczyli w miejskich i gminnych zgromadzeniach i brali udział w sprawowaniu sądów. Zatem to głównie do nich adresowany był królewski kodeks. Ale nawet oni nie umieli wprowadzić w życie niektórych zapisów Kodeksu. Hammurabi zakazał pod karą śmierci wynajmowania zastępców poborowych na wyprawy wojenne. Ten przepis w praktyce pozostał jednak martwy i zastępców opłacano nadal. Handlowano nawet dniami i miesiącami służby wojskowej. Mimo to, sporo orzeczeń ówczesnych i późniejszych sądów w Babilonii było zgodnych z Kodeksem Hammurabiego (choć nie był on ścisłym tekstem normatywnym, lub konstytucją we współczesnym znaczeniu tego słowa).

Zupełnie inaczej sytuacja przedstawiała się w Egipcie. W czasach Starego Państwa (2657-2166 przed Chr.) nad Nilem nie funkcjonował żadne kodeks prawny, o którym dane zachowałyby się do naszych czasów. Źródłem prawa były królewskie edykty, wydawane przez kolejnych faraonów. Dotyczyły one głównie administracji, zwolnień podatkowych, ofiar religijnych, królewskich majątków, nieruchomości, listy i rozstrzygnięcia dotyczące osób prywatnych. Królowie często zwalniali świątynie kultu grobowego i ich majątki od opodatkowania i przymusowych prac. W zwolnionej od świadczeń świątyni żaden kapłan, czy sługa nie mógł być pociągnięty do wykonywania jakichkolwiek przymusowych prac. Egipcjanie wyznawali koncepcję maat, boskiej sprawiedliwości i porządku świata, uosabianego przez boginię noszącą to samo imię (Maat). Porządek kosmiczny i porządek przyrody ściśle łączył się w umysłach Egipcjan z porządkiem społecznym na ziemi. Stróżem tego porządku na ziemi był faraon, który sam ustanawiał prawo i porządek. Najwyższym sądem była instytucja znana pod nazwą „Sześciu Wielkich Domów”, w której zasiadł wezyr (szef rządu faraona, odpowiednik premiera) i najwyżsi urzędnicy i sędziowie. Oprócz niego istniały lokalne sądy, a jeden z nich odbywał regularne posiedzenia w sąsiedztwie piramidy Cheopsa. Efektywną kontrolę nad systemem sądowniczym sprawował wezyr. Sędziowie pełnili swoje funkcje okazjonalnie. Urzędnik nazywany „starszym inspektorem Hierakonpolis” prowadził dochodzenia w sprawach politycznych (takich jak spiski haremowe). Istniała także pewnego rodzaju policja, odpowiedzialna za ściganie przestępstw, ochronę wędrujących po pustyni karawan i karanie ociągających się podatników.

Z czasów Średniego Państwa (2046-1793 przed Chr.) pochodzi nieco większa ilość dokumentów i wzmianek o ustanawianiu i stosowaniu prawa. Wiadomo, że istniały więzienia (które służyły głównie do przetrzymywania więźniów przed rozprawą), a królowie nadal wydawali rozporządzenia, które stawały się prawem. Kontrolę nad sądami sprawowali dwaj wezyrowie (jeden dla Dolnego, a drugi dla Górnego Egiptu). Nadal działało „Sześć Wielkich Domów”, które pełniły funkcje sądu najwyższego i apelacyjnego. Pojawili się nowi urzędnicy, którzy pomagali i doradzali wezyrowi w sprawach prawnych i sądowych. Zajmowali się także prowadzeniem ważniejszych dochodzeń i dbali, o to, by procesy sądowe przebiegały bez zbędnej zwłoki i problemów. Nadal działała policja odpowiedzialna za chwytanie drobnych przestępców, utrzymywanie porządku i uśmierzanie drobnych sporów. W okresie Nowego Państwa (1550-1069 przed Chr.) faraonowie zaczęli wydawać edykty zawierające zbiory praw. Nie istniały jednak całościowe zbiory praw. Faraon Horemheb wydał edykt, w którym poinstruował sędziów, jak mają wykonywać swoją odpowiedzialną pracę. Ustanowił kary za branie łapówek i ostrzegł sędziów przed popełnianiem „zbrodni przeciw sprawiedliwości”. Skorumpowani sędziowie mieli być karani śmiercią. Horemheb starał się zwalczać i karać nadużycia władzy przez urzędników i jednocześnie wzmocnił osobistą ochronę. Widocznie czuł się zagrożony. Urzędnicy wymuszający łapówki i uprawiający zdzierstwo przy okazji zbierania podatków, a także ci przywłaszczający sobie państwowe mienie mieli być karani okaleczeniem, chłostą, wygnaniem, a nawet śmiercią. Takie same kary czekały żołnierzy, którzy niepokoili mieszkańców i wymuszali od nich różne dobra. Widać, że korupcja, nadużycia i zwykłe złodziejstwo urosły w ówczesnym Egipcie do rangi poważnego problemu, z którym musieli sobie poradzić królowie. Im większe były zaburzenia, tym więcej edyktów wydawali królowie i tym silniej podkreślali swój związek z ideą Maat, czyli sprawiedliwości i porządku ustanowionego, jak wierzono, przez bogów. Oprócz istniejących uprzednio instytucji sądowych istniały ważne sądy w największych miastach (w stołecznym Memfis, Tebach i Heliopolis). Sędziami bywali kapłani najważniejszych świątyń. Rozprawy odbywały się koło bram miejskich, na dziedzińcach i placach, w portykach i świątyniach.

Dopóki państwo pozostawało potężnym i zasobnym imperium, patologie nie były tak dotkliwe, a aparat administracyjny działał sprawnie. Kiedy pod koniec epoki brązu Egipt zaczął tracić swoją mocarstwową pozycję i odczuł poważne problemy ekonomiczne, sytuacja stała się trudna do zniesienia. Przestępczość i korupcja poważnie podkopały autorytet faraonów, czego objawem były spiski pałacowe i afery związane z rabowaniem królewskich grobów.

W 16 roku panowania faraona Ramzesa XI (1083 przed Chr.) inspekcje przeprowadzone na nekropoli tebańskiej wykazały, że postępuje proceder rabunku królewskich grobów. Książę Paweraa, zarządca zachodnich Teb sporządził raport w tej sprawie i kazał pojmać podejrzanych, by poddać ich drobiazgowemu śledztwu. Książę Teb wschodnich, Paser oskarżał wielu dostojników i urzędników z Teb zachodnich o udział okradaniu miejsc spoczynku faraonów. Oskarżenie początkowo zostało oddalone, ale całe miasto wiedziało, że proceder trwa nadal. Zubożali mieszkańcy miasta i robotnicy pracujący na królewskiej nekropoli po cichu wynosili kosztowności z grobów. W kradzieżach brali udział najwyżsi dostojnicy, który pomagali w upłynnianiu łupu i zapewniali złodziejom bezkarność. W Tebach zawiązały się prawdziwe złodziejskie spółki, o których mówili w późniejszych zeznaniach podsądni. Zeznania te zachowały się do naszych czasów na papirusach. Złodzieje kradli przedmioty złożone do grobów (szczególnie te wykonane z metali), obdzierali sarkofagi i mumie. Wielu rabusiów wywodziło się z personelu świątyń. Co gorsza, działalność złodziei wspierali drobni urzędnicy i kapłani, którzy kryli całą sprawę w zamian za udział w zyskach. Okradano nie tylko groby faraonów, ale i świątynne skarbce oraz spichlerze. Wynoszono z nich zboże, posągi, kapliczki, drzwi, metalowe naczynia, a nawet miedziane uchwyty skrzyń. Złodzieje zawsze mogli liczyć na tebańskich handlarzy-paserów, którzy pomagali upłynniać łupy. W ten sposób kosztowności z grobów królewskich i świątyń trafiały do obiegu rynkowego...

 

Literatura

Kodeks Hammurabiego, tłum. M. Stępień, Warszawa, 1996.

B. Trigger, Understanding Early Civilizations: A Comparative Study, Cambridge, New York, 2003.

R. Westbrook, G. Beckman (red.), A history of ancient Near Eastern law, Handbook of Oriental studies= Handbuch der Orientalistik, Section one, The Near and Middle East, vol. 72, Leiden, Boston, 2003.

F.J.M. Feldbrugge (red.), The law’s beginnings, Leiden, Boston, 2003.

B. Malinowski, Zwyczaj i zbrodnia w społeczności dzikich, Warszawa, 1984.

M. Liverani, The Ancient Near East: History, Society and Economy, London, New York, 2014.

M. Bielicki, Zapomniany świat Sumerów, Warszawa, 1966.

M. Pędracki, Przepisy prawne najstarszych „kodeksów” mezopotamskich ustanawiające kary dla ludzi wolnych, Analecta: Studia i Materiały z Dziejów Nauki, 6, 2 (12), (1997), s. 7–41.

M. Barwik, Egipska sprawiedliwość, Archeologia Żywa, Tom 5, Numer 3-4 (2000), s. 33-37.

M. Barwik, Starożytni rabusie, Cenne, bezcenne, utracone, Vol. 49, Nr 4, 2006, s. 40-42.

Bronisław Malinowski wśród Trobriandczyków w 1918 roku

Tabliczka klinowa z fragmentem Kodeksu Urnammu

Pieczęć cylindryczna króla Urnammu

Fragment tabliczki klinowej z Kodeksem Lipit-Isztara

Stela z Kodeksem Hammurabiego

Składanie ofiary staroegipskiej bogini sprawiedliwości Maat, świątynia w Deir el-Medina, Górny Egipt

Relief przedstawiający wezyra Kagemni (VI dynastia), Stare Państwo

 Horemheb składający ofiarę Amonowi, relief ze świątyni w Karnaku, Nowe Państwo

Panorama Doliny Królów

Papirus Mayer B z zapisem akt afery rabusiów grobów działających za czasów XXI dynastii

2 komentarze:

  1. Proszę zmienić wystrój. Buraczkowe na czarnym to ja mogę czytać jeden akapit, ale nie taki długie teksty. Nie stać mnie na abonament u okulisty. Jak na razie nikt nie wymyślił niczego lepszego niż czarne na białym.

    OdpowiedzUsuń
  2. Zmieniłem właściwości tekstu. Mam nadzieję, że teraz jest lepiej

    OdpowiedzUsuń

Pierwsza epoka imperiów i końcowy odcinek wczesnej epoki brązu w Żyznym Półksiężycu (ok. 2350/2340-2000 przed Chr.)

Ostatnie trzy stulecia III tys. przed Chr. były okresem rozwoju pierwszych wielkich imperiów, czyli państwa terytorialnych, których kolebką ...